Dolina Popradu – Kraina Powrotów
-
Nie odchodzą mistrzowie z gór
Konkurs poezji im. Henryka Cyganika „W Dolinie Popradu” dopłynął rwącym nurtem do zlewiska grudnia. Rzeka przyniosła sto zgłoszeń, grubo ponad dwieście wierszy, łachę gruboziarnistego sentymentu i migoczące w zimowym słońcu bliki wspomnień. Spotkaliśmy się w oku śnieżycy, w sobotni wieczór, wędrowcy z różnych wierchów i dolin, ciągnący do metaforycznego ogniska, roznieconego w Centrum Kultury i…
-
All that Jazz
Romansowałam trochę z jazzem. Wcześnie zaczęłam, bo jeszcze w liceum, kiedy jakimś tam szpanem było chodzenie do krakowskiego „Harrisa” – na piwo, szluga (chyba maszyny do robienia dymu nie cieszyły się jeszcze wtedy zbyt dużą popularnością, więc się trzeba było zadowolić papierosowym) i muzę, której może i nikt z nas nie rozumiał, ale dobrze to…
-
Jesienią góry są najszczersze
Znowu zrobiło się sentymentalnie, ale to chyba prawo jesieni – sentymentalizm, nostalgia, brodzenie we wspomnieniach jak w buczynowych liściach. Od jakiegoś czasu wstaję o szóstej i idę do lasu na godzinny spacer. Każdego poranka inne niebo otwiera się nad głową, czasem przemknie lasem sarna, zakracze przelatująca nad wierzchołkami jodeł wędrowna wrona. Las pachnie mocno, upojnie…
-
Teatr swój widzę ogromny
Miałam kiedyś taki pomysł na siebie, żeby zostać aktorką. Zaczęłam nawet przygotowania do egzaminów na krakowską PWST, ale pomysł legł w gruzach podczas jakiejś rozmowy bladym świtem, na warsztatach poetyckich w Rudniku koło Grudziądza. Zadano mi wtedy pytanie, czy jestem gotowa przez resztę życia słuchać poleceń najróżniejszych reżyserów i producentów. A że ze słuchaniem poleceń…
-
A tam za górą mieszkają Murzyni
Józef przychodził z krowami każdego lata. Kilka ich miał, podobnie jak zębów. A jednak postacią był niezwykle barwną, prawdziwą, z gatunku tych, które zostają w pamięci na zawsze i zupełnie nieświadomie zaplątują się poetom między strofy. Mieszkał za górą, ale w tamtych czasach wszyscy mieszkali za górą, bo na naszej górze nie mieszkał nikt, poza…
-
Pętle czasu
Czas się zapętla. Kręci te swoje koła nieustannie, uparcie. W nieuniknionej zmienności rzeczy są jednak zjawiska stałe, powtarzające się – może nie w idealny i dokładny, ale w wystarczająco oczywisty sposób. Bywały na wierchach lata suche i lata deszczowe i nikt nie mówił o zmianach klimatycznych, wtedy na tapecie była dziura ozonowa. Patrzyłam w niebo…
-
Dolina poezji – konkurs dla mistrzów słowa
Dolina Popradu płynie czystą poezją. Ta poezja jest samoistnym bytem, unoszącym się miękko mleczną, gęstą mgłą z dolin, spinającym tęczną niebo nad Mrozkówką, zachodzącym pastelowo listopadowym słońcem nad Radziejową. Mój ojciec zawsze mi mówił, że w górach jest bliżej do Boga i choć jego wiara rzadko zaglądała w kościelne nawy, tu, pod wielkim, wygwieżdżonym nieboskłonem,…
-
Peryferiada – kino pod gwiazdami
Amerykanie w latach 50′ mieli swoje kultowe kina samochodowe. I tam się bardziej jeździło do kina niż na film. Stary Sącz ma Peryferiadę – Beskidzką Kanikułę Filmową – wydarzenie, które miano kultowego ma już w zasadzie w kieszeni. I tu się definitywnie przychodzi na filmy. Na kino w wersji slow – niespieszne, poetyckie, poruszające, ważne.…
-
Tak dobrze jest wrócić do swoich
Są takie miejsca, do których się wraca. Miejsca oklejone gęstą warstwą sentymentu, zawinięte w lepką jak wata cukrowa pajęczynę wspomnień z dzieciństwa. W moim wypadku wspomnień z czasów, kiedy wizja video konferencji z drugiego końca świata nie bardzo mieściła się głowie rozmówcy trzymającemu czerwoną słuchawkę analogowego telefonu z tarczą do wykręcania numeru. Żeby gdzieś wrócić,…